Piaskowe wydmy

- Sis... Ty też przestań...
Położyłem moją dłoń na jej ramieniu

Wzruszyła ramionami, nawet, jak widok oka ja poruszył nie zamierzała tego pokazywać przed duchem - Zamierzasz mnie nastraszyć tymi tanimi sztuczkami? - spytała niby to obojętnie.
Popatrzyła na brata z miną zbitego psa - Nie ja zaczęłam - mruknęła, nie mając zamiaru przestawać, dopóki duch nie przestanie odpowiadać na jej zaczepki.

- Nieważne, kto zaczął...
Przekręciłem głową przecząco
- Ważne, kto skończy

- Tanie sztuczki?
Prychnął.
- Ty wiesz chociaż co to jest?

- Zostawiam mu pole do popisu w tej kwestii - mruknęła, mając na myśli idou, ona nie przestanie pierwsza, byłoby to dla niej równoważne z przyjęciem jego doprowadzającego do szału zachowania.
Popatrzyła na ducha - Nie wiem i nie mam zamiaru się dowiadywać - rzuciła, odwracając głowę w druga stronę.

- Aż żal do was mówić...
Znów przekręciłem głową i usiadłem na gałęzi drzewa

Przekrzywił głowę, a oko spowrotem wniknęło w dłoń. Westchnął i zamknął jedno oko. Drugim obserwował rodzeństwo wampirów xD

Oj, Heksiu się denerwuje...
Popatrzyła jedynie na brata i wzruszyła ramionami, jej mina mówiła 'to jego wina, ja jestem ta pokrzywdzoną!' xD

Zerknął jednym okiem na Yukari. O, zraniona owieczka...

Nagle zasnąłem

Popatrzyła na Hexxa zdziwiona i zdenerwowana.
Zasnął! Nie znosiła, jak ktoś tak robił przy niej.
Potem łypnęła nienawistnie wzrokiem w stronę idou.

Zaczął udawać, że śpi. Całkiem nieźle mu to wychodziło.

Powoli odwróciła wzrok.
Drugi?
Zacisnęła zęby i usiadła pod pobliskim drzewem, nie, raczej położyła się, żeby ochłonąć. Duch doprowadzał ją do szału. Dosłownie. Domyślała się, ze zrobił to specjalnie, żeby ją zdenerwować.
Pieprzone coś!

Przestał udawać. Zleciał na dół i kucnął przy leżącej Yukari. Ze spokojną miną uśmiechnął się do niej przyjaźnie o.O

Otworzyła oczy i usiadła, patrząc na niego dokładnie - Co znowu knujesz? - spytała, siląc się na spokojny ton.

- Nic.
Przekrzywił głowę.

- To dlaczego się tak uśmiechasz? - spytała podejrzliwie.

- Może lubię się uśmiechać i szczerzyć bez konkretnego celu?
Przekrzywił głowę udając zamyślenie.

- Fascynujące - mruknęła bez entuzjazmu, opadając do poprzedniej pozycji, przymykając oczy - Co? Nie zamierzasz juz mnie prowokować do kłótni? - spytała, niedowierzająco.

- Nie... ale jesteś śmieszna jak się złościsz.
Wyszczerzył się.

Uniosła brew, otwierając oczy - mam to potraktować jako komplement? - spytała, popierając się na łokciach.

- Traktuj to jak chcesz.
Przekrzywił głową.
- To, że w kwestii charakteru jesteś podobna do mojej zmarłej siostry też traktuj jak chcesz.
Wzruszył ramionami o.O

Usiadła, opierając się o pień drzewa i popatrzyła na niego zainteresowana - Siostrę? jaka więc była? - spytała.

- Energiczna, inteligenta, niezrówno... eee, porywcza.
Wymieniał patrząc się w niebo.

Uśmiechnęła się - Taa, niezrównoważona - powiedziała, słysząc, jak zaczął wymawiać to słowo - Może powiesz o niej cos więcej? Co się z nia stało? - spytała.