Restauracja ''Pocałunek oceanu''

Podniósł się 
Nie nic mi nie jest...

Odetchnęła z ulgą. - do zobaczenia. - Wyszła z tawerny idąc pozwiedzać świat.

Spojrzał na Ace - Znowu wampir faktycznie dużo ich - pomyślałem.

Usiadł obok Człowiek czekając na obsługę 

Cześć ejstem Valart, a ty? - przedstawiłem się.

Zdała sobie sprawę z tego, że nie przywitała się z resztą, a nawet nie przedstawiła. Wróciła sie do tawerny. Podeszła do Valarta - ymm. Hej jestem Madmoiselle Rotte. A Ty? - zapytała cicho siadajac obok.

Ja jestem Ace
Powiedział dumny z siebie

Uśmiechnęła się lekko do mężczyzny. Ta.. wyczuła, że był wampirem ale nie wiedziała czy tym dobry, czy złym. Siedziała przyglądając sie jednemu i drugiemu.

Miło mi was poznać
Szczery uśmiech 

Otworzyła drzwi i usiadła samotnie przy jednym ze stolików. Przy nodze towarzyszył jej Młody kuguar większy niż przedtem. Zaczęła go głaskać a ten rozglądał się i patrzył na wszystkich.

Spojrzała na kuguara.. Uśmiechnęła się pod nosem i przybrała postać tego same zwierzęcia, choć o mniejszych rozmiarach. Powoli podeszła oglądając go z każdej strony.

Yuuri siedziała spokojnie nie zwracała na nikogo uwagi, ignorowała wszystko, zwłaszcza to. Raz spojrzała na kuguara i ryknął cicho ostrzegawczo.

Ja jestem Valart Hinoshi. - odpowiedziałem Madmoiselle

Spojrzał na Arisę - I jeszcze jeden Yukari miała rację jest ich dużo... - pomyślałem patrząc na nią.

//przepraszam za doubleposta, ale się zpaomniałem...//

Coś pisnęła do Valarta. Odwróciła łeb w stronę ryku i bardzo nisko skłoniła łeb ku starszemu zwierzęciu. Położyła się na grzbiecie symbolizując bezbronność i szacunek. 

Spojrzała na człowieka katem oka po chwili odwróciła wzrok i uśmiechnęła się do siebie szyderczo.

Kuguar podniósł głowę i spojrzał na drugiego z dołu.

Podeszła bliżej kota i dźgnęła go łapą w bok. {Próba jakiegokolwiek kontaktu xD]

Odwrócił wzrok od Arisy i siedziałem nic nie mówiąc.

Kuguar spojrzał tylko kilka razy na mniejszego od siebie kota. Raz zrobił jeden mały krok w jego kierunku, ale po chwili cofnął się.

Wampirzyca cały czas czuła na sobie wzrok człowieka. Zastanawiała się czy warto zaatakować i się posilić.

Ponownie dźgnęła kuguara sądząc iż jest to dla niej zabawne. Nie miała z kim sie bawić ani jako zwierze, ani jako osoba..

Wyciągnołem drewniany kołek i zamoczyłem w wodzie święconej.

//Emmm Valart już sie nie patrzy na Arisę o_O//

(sory **)

Arisa szybko podeszła do człowieka i wzięła od niego kołek, który zamoczył w święconej wodzie. Czuła się słabsza, ale szybko skruszyła je w dłoni. -Chciałeś mi coś zrobić? - spytała i wyrzuciła resztki za siebie.

Wróciła do postaci dziewczyny. Spojrzała na Arisę - Madmoiselle jestem, a Ty?

Nie to było w ramach obrony, jakbyś miała mnie zaatakować. - odpowiedziałem.

- Takim kołkiem nic nie zdziałasz - powiedziała. Spojrzała na zwierzołaczkę.
- Jestem Arisa - odpowiedziała.