Restauracja ''Pocałunek oceanu''

Przepraszam, że uraziłem wielmożną wampirzycę. - odpowiedziałem z pogardą.

Złapał za rękojeść katany aniołów 
Przeproś ją!

Nie mam zamiaru. - odpowiedziałem mu.

Uśmiechnęła się szeroko - Wreszcie marny człowieczyna dostrzegł, jak powinien się do mnie odnosić - syknęła.

Wstał z krzesła
Masz pecha gdyby to był jakiś inny wampir to bym ci jeszcze pomógł ale nie ona! 

Popatrzył na Zora - Spokojnie, nie musisz się tak unosić. Nie warto - powiedziała spokojnie. Dzis trudno było wyprowadzić ją z równowagi.

Może jej jeszcze nie znam, ale nie uraziłem jej chyba tak, żeby mnie atakować... - odpowiedziałem spokojnie.

Powiedzmy, że coś kiedyś zrobiły... - odpowiedziałem mu.

- I dlatego nienawidzisz całej rasy? - spytała niedowierzając.
Jakież to jednotorowe...

Każdego wampira jakiego spotkałem był taki sam... - odpowiedziałęm Yukari.

- No fakt, tak jest łatwiej. Sklasyfikować wszystkie pod jedna kategorię. Przecież takie złe, bezduszne i krwiożercze z nas stworzenia - zaczęła ironizować, wymachując rękoma i podnosząc głos, o tak, zaczynała się denerwować.

Sprawdźmy... - wcyiagnął sztylet i dźgnął się lekko w palec i kilka kropel krwi spadło na blat.

Moi zdaniem przemienieni nie są tacy źli jak ci czystej krwi!
podzielił się przemyśleniem 

Widząc to znieruchomiała.
Cholera, musiał, musiał...!
Zamknęła oczy i zacisnęła pieści pod stolikiem. Nie chciała teraz pokazywać mu swojej słabości, w która trafił niestety.
- Przestań - syknęła rozwścieczona, próbując się powstrzymać, piła juz krew, ale niedużo, nie była do końca syta.
Szlag! Akurat teraz!

Uśmiechnął się i starł krew, a rękę wsadził do kieszeni.

Rozumiem
Nagle staną po stronie Człowieka jeśli Yukari się na to złapie niczym nie będzie się różniła od innych wampirów 
Yukari nie czy byłaś w stanie zabić demona a nie jesteś się wysilić na chwile i powalczyć głodem?
Forma dopingu 

Popatrzyła na Zora - To dwie zupełnie inne sprawy - rzuciła, spoglądając na Valarta w bardzo niemiły sposób.

Taaa
Przytakną i czeka na to co się stanie  

Yukari hmmm... tak masz na imie? Ty jednak jesteś inna od tych wampirów co miałęm do czynienia. - powiedziałem.

- Tak, Yukari - potwierdziła - A skąd wiesz, że nie udaję? - spytała, uśmiechając się chytrze ;>

No tak czy udajesz? To np. nie widze, żeby Zoro miał jakieś ślady
obrażeń i udało Ci się powstrzymać przed widokiem krwi. -
odpowiedziałem.

Znów usiadł i postanowił się przespać 
~ zasną ~ 

Popatrzyła na Zora.
Jak zwykle śpi - przekręciła głowę na prawo, a potem na lewo. Znów skierowała swój wzrok na Vala - Więc nie masz zamiaru mnie już zabijać, ani poniżać? - spytała, unosząc brew.

Nie. - odpowiedziałem - Ale zawsze mogę ponowić test. - dodałem.