Małe Dojo Zora

Moje małe dojo jest otoczone palmami, a za domem jest bananowiec i sad z pomarańczami.
W dojo są dwa pokoje mieszkalny i sala treningowa. W pokoju mieszkalnym jest mata, stół i szafka
oraz mała palma z kokosami... A w sali treningowej oparte o ściany bokeny.




Niedaleko dojo są gorące źródła i prowizoryczna kuchnia.

Przyszła. Chodziła po okolicy.

Śpi pod drzewem przed domem.

Zauważyła człowieka. Uśmiechnęła się do siebie i podeszła do niego.

Smacznie sobie chrapałem gdy mnie obudziły czyjeś kroki. Powoli otworzyłem jedno oko ale kogoś, byłem zaspany więc nie byłem pewien kto idzie... powoli dłoń położyłem na mieczu i czekałem aż się zbliży nieznajoma postać. Byłem gotowy zaatakować ją gdyż nie znałem jej zamiarów...

Kiedy dziewczyna zauważyła zamiary nieznajomego, uśmiechnęła się chytrze.
- Nie mów, że chcesz mi zrobić krzywdę - zachichotała.

Zamknąłem oczy i powiedziałem. A co nie przyszłaś walczyć ?nieznajoma kobieto...To jak już tu przyszłaś to może powiesz czego chcesz ?złapałem mocniej za rękojeść katany i pomyślałem: Czego ona chce ? Muszę być ostrożny

Podrapała się po głowie.
- Walczyć... w sumie dawno już nie walczyłam. - przyglądała ci się - Jaki masz ekwipunek? - spytała nagle.

P.S. dialogi pisze się między pauzami. :]

cho cho chcesz mnie wyzwać ? Kim ty jesteś że robisz sobie nadzieje ?
otworzył oczy i ujrzał pięknom i młodą kobietę...
ty serio chcesz mnie wyzwać ?
Podniosłem się łapiąc za drugą katanę.
Czy mam ekwipunek mam katany może być ?
eee..chyba przesadziłem z tymi pytaniami

ps. te pochyłe to myśli

- Cóż jeśli chodzi o walkę, to może kiedy indziej. - uśmiechnęła się. - Jestem - sztucznie się zaczęła zamyślać - Wampirem - powiedziała nagle. - spojrzała na twoje katany - Tylko trzy katany - uniosła brwi. - Interesujące...

Pochyłe to myśli

A mogę poznać imię ? Bo ja jestem Roronoa Zoro i będę najlepszym szermierzem na świecie
Puścił katany i zamknął znów oczy kontynuując
Wampir ph. Miło mi poznać

Uśmiechnęła się lekko. - Jestem Arisa. Jeśli będziesz gotowy na walkę, to zapraszam do mojego zamczyska - powiedziała. - Narazie - dodała po chwili. Nagle zniknęła.

Aaaa [ziewną] 
zaczął się powoli podnosić z ziemi 
to na razie Arisa
Wstał i poszedł do dojo potrenować bokenami 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
po kilku godzinach poszedł się wykąpać do gorących źródeł 
Dziwna to kobieta była. Ale mnie tak czy inaczej wyzwała na pojedynek... Będę musiał ją odwiedzić
Zasną w wodzie 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jak się obudził to wskoczył na drzewo po kiść bananów i zaczął je jeść powoli jeden po drugim
ruszając przed siebie 
Arisa idę po ciebie

[zt]

Wszedł do domu. Zoro wleciał za nim.
- To chyba tutaj...

-Tak, zdecydowanie.. Połóż go i chodźmy stąd.. Zoro obudzi się jutro. - powiedziała i zaczęła wychodzić na zewnątrz.

Wyszedł za Amesiu.
- A tak wogóle, to jestem Ichimaru.

-Witaj. - uśmiechnęła się.. - A ja tak naprawdę nazywam się Leathia..
-Jak zostałeś królem? - spytała zaciekawiona.

- Skąd wiesz, że jestem królem?
Zapytał. Uśmiechał się lekko.

-Hmm.. takie wieści szybko się rozchodzą. - też się uśmiechała.
-To jak to się stało, że jesteś królem?

- To też moja sprawa... dla wielu po prostu przybyłem i nim zostałem.
Uśmiechnął się zagadkowo.

-Ale tajemniczy jesteś. - stwierdziła.
-Dowiem się w swoim czasie..- uśmiechnęła się szeroko.

-Chyba pójdę dalej zwiedzać okolicę. Mam ochotę pójść gdzieś nad wodę.. - słyszała o tutejszych jeziorach, są podobno piękne. -Idziesz tez? - spojrzała na Ichimaru i wyszła poza posiadłość Zora, kierując sie nad wodospady..

- Być może.
Uśmiechnął się lekko.
- A Ty jaką masz profesję?

Obudził się trochę wcześniej w swoim Dojo 
Cholera jak mnie wszystko boli nie cierpię tej Arisy!
Szok gdzie ja jestem ?!
Jak się tu znalazłem? Nieważne! Teraz muszę trenować a jak zakończę trening to potne na kawałki te babsko...
Ale długo nie leżał pobiegł do sali trenować jak oszalały
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ 
po kilku godzinach poszedł zjeść kilka bananów i leżeć w gorących źródłach
głupia baba teraz mnie wszystko boli !~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Chyba zasnął w wodzie i to na długo... jak się obudził już nie czuł bólu i czuł się świetnie szybko wstał i ubrał się. Po czym zjadł pomarańcze na śniadanie i zabrał swoje katany...

I ruszył w bliżej nieznanym kierunku[zt]

Dziewczyna zatrzymała sie na chwilę przed Dojo, zaczęła sie rozgladac.