Karczma...

Uniosłem się w powietrzu dzięki moim skrzydłom i wyleciałem za nim

Zjadła, rozejrzała się wokół karczmy i wyszła.

Wszedł do karczmy w spalonych ubraniach
To znowu ja !
Usiadł jak zawsze przy barze ...
Daj coś ciepłego zgłodniałem po walce (-5Ri)

Dostał zupę i ją zjadł strasznie szybko...
jeszcze raz ! (-5 Ri)

Zjadł to co dostał i czuł się najedzony ale jeszcze chciało mu się pić...
Trzy piwa ! (-6Ri)
I na raz wypił pierwsze piwo

Wypił równie szybko drugi
< wzdycha >
Zaczął powoli pić trzecie ...

Wypił nagle ostatni piwo naraz i wyszedł z karmy
Jeszcze tu wpadnę

[zt]

Weszła ciągnąc za rękę Luffiego.

WoW ale jesteś dobra
Uściskał Chiratsu
Dzięki nikt inny mnie nigdy nie zaprosił na kolację

Zaprosiłam cię na kolacje, za którą powinieneś zapłacić - uśmiechnęła się.

Ja spadam pa

Weszła do karczmy, śladem małego, który prawie jej nos rozwalił, spojrzała w jego stronę - Mam cie, kochanie - szepnęła i się uśmiechnęła.

Gdy biegłem był zamazany obraz, dopiero biesiadnicy ujrzeli mnie stojącego po środku karczmy
- Witajcie...
Burknąłem i usiadłem z dala od wszystkich, czyli w kącie.

Natychmiast wybiegłem

Ooo Wampir coś chcesz ?
Przygotowuje się do walki gdyż nie ufa jej bo jest kłamcą i nie chciała mu dać jeść!

Popatrzyła na Hexxa, potem przeniosła wzrok na Luffiego - Po prostu przyszłam sie posilić. Takie to dziwne? - mruknęła i posłała mu uśmiech.

Wywróciła oczami - Sam sobie ubzdurałeś, że jestem wiedźmą, ja po prostu nie wyprowadziłam cie z tego błędu - mrukneła. I patrząc na niego mimowolnie chwyciła sie za nos.

głupi nie o to chodzi! Powiedziałaś że tam na polanie jest mięso a nie było!
Widać było gniew w oczach Luffiego
Obiecałaś mi mięso i go nie dostałem!

Pokręciła głową z niedowierzaniem - O mięso ci chodzi?! - spytała - Powiedziałam, że można sie tam najeść, a nie, że jest mięso - dodała obojętnym tonem i uniosła brwi.

Popatrzyła na niego ze zmarszczonymi brwiami - A czy ja, do jasnej cholery wyglądam na taką, która interesuje się co jedzą piraci? - spytała i podeszła bliżej Luffiego.
Szybko, sprawnie i bezboleśnie...
- A wiesz, co jedzą wampiry, prawda? - spytała patrząc na niego z bliska.

Mięso?
Odskoczył dalej

- Oj, nie, nie mięsko, nie mam zamiaru zajadać się w najlepsze jakimś tam miechem - burknęła i podeszła, obejmując go ramieniem - Zgaduj dalej

Delikatnie dłonią przejechała po jego ramieniu, próbując wyczuć 'dobre' miejsce - Ty lubisz mięsko, ja coś innego - usmiechneła się i zbliżyła twarz do jego reki.